A jak ty się teraz czujesz? Jest Ci lepiej, kiedy twoje dotąd kochające serce staje się obojętne na cudzą krzywdę? Jest Ci lepiej kiedy patrzysz w lustro przygryzasz wargę i tłumisz w sobie tysiące krzyczących emocji, które rozpierdalają twoja podświadomość? Nie dokucza Ci już chamstwo, podłość ludzi mijanych każdego dnia na rzeszowskich chodnikach? Nie dokucza Ci już odrzucenie, bezsilność, setki błędów, które ciągle popełniasz? Nie. Ty teraz jesteś twarda, bezlitosna, jedynym priorytetem jest tylko dobro twojego dziecka, które nosisz pod sercem.Zrozumiałaś,ze kobiety inteligentne uczą się chamstwa ułatwiającego życie .
*
Wracasz z jednego z lokalnych warzywniaków w uszach Ostry, w którego głosie odnajdujesz spokój dla duszy, wiesz dobrze,że rap nigdy nie przestanie istnieć, bo prawda przecież nigdy nie ucichnie.
Kiedy masz zamiar chwytać już za klamkę,zielona torebka pęka, a cała zawartość w mgnieniu oka rozsypuje się przed twoja furtką siarczyście przeklinasz i siadasz na kostce,po chwili zdenerwowana zaczynasz zbierać warzywa, nie łódź się to nie bajka i w jednej chwili nie pojawi się wymarzony królewicz, który po może ci pozbierać zawartość, a następnie wasze tęczówki spotkają się w jednym punkcie,zakochacie się od pierwszego wejrzenia i będziecie żyć sobie długoo i szczęśliwie, to nie bajka mała to brutalna rzeczywistość, tego świata na, którym przyszło Ci żyć już przeszło 20 lat.
Wchodzisz do domu, rzucasz zakupy na kuchenny blat, zakładasz ukochane dresy, i bokserkę, wiążesz włosy w wysokiego koczka.Z kojącą mrożoną kawą i laptopem na kolanach spędzasz następne godziny.
*
Dzwonek do drzwi, jeden, drugi trzeci raz ktoś naciska przycisk, a już po chwili wystukuje rytm pięścią na twoich drzwiach.
-No przecież się nie pali.-krzyczysz zmierzając w stronę drzwi.
Otwierasz, i widząc tego osobnika cofasz się, jak gdybyś zobaczyła ducha.Twoją asertywność znów szlak trafił, przez kilka ostatnich tygodni zmieniłaś swoje życie o 180 stopni stałaś się zimną suką,
a wystarczyło tylko jedno spojrzenie, jeden błysk tych jego niebieskich tęczówek, żebyś znów rozpłynęła się na części pierwsze.
*
Co cujesz w takiej chwili, kiedy z sekundy na sekundę stajesz się coraz słabsza, a moze po prostu nigdy nie byłaś wystarczająco silna ?
Stoicie i z rozbieganymi iskierkami w oczach patrzycie na siebie, kiedy niezręczną ciszę przerywa niebieskooki.
-Karola przepraszam za to jakim skurwielem jaki jestem.Przepraszam jeśli kiedykolwiek uroniłaś prze ze mnie choćby jedna łzę, za to,że opuściłem Cię w takiej sytuacji kiedy mimo wszystko powinienem być przy tobie, i chronić ciebie i nasze dziecko przed jakimkolwiek rozczarowaniem.Przepraszam,że w taki beznadziejny sposób odebrałem wiadomość o dziecku po prostu, nie wiedziałem jak zachować się w tej sytuacji.Przepraszam za wszystko ale ja na prawdę Cię kocham, chce wychowywać z tobą to maleństwo i dawać Ci ogromne wsparcie kiedy tylko będziesz tego potrzebowała. Wybaczysz ?
-Pamiętasz co mi obiecałeś, że nie okażesz się takim samym skurwielem jak On.
Wiec zamiast tego przesłodzonego kocham Cię powinieneś zrobić wszystko żebym to ja mogła kochać Cie bez tych wszystkich rozczarowań.-Obojętnie zamykasz drzwi przed siatkarzem,Rzucasz się na kanapę, a po policzku spływa pojedyncza łza. Jednak coś w Tobie nadal pozostaje twarde i nieułomne przecierasz policzki i nie pozwalasz by już ani jedna słona kropla wydostała się na powierzchnię
*
Dzwonisz dzwonkiem do mieszkania przyjaciółki dziewczyna nie karze Ci długo czekać i już po chwili wpuszcza Cię do środka.
-On wrócieł.
-Kto?
-Matt
Zrzucasz z siebie płaszcz,suwasz buty i zajmujesz miejsce przy okrągłym stole w salonie Ady.
Czekasz na dziewczynę, która w kuchni trudzi się z twoja ulubioną kawą.
Ada podaje goracy napuj którego intensywny zapach przyjemnie drażni twoje nozdrza.
-I co u niego?
-Czy ty na prawdę myślisz,że pytałam co u niego?
-Nie no wiem, chciałam Cię trochę rozluźnić.
-On chce żebym dała mu szanse, ale ja nie wiem czy chcę kurwa mam już dość takiego życia-Wzdychasz i kładziesz głowę na stole.
-Mówisz, że masz dość? To spójrz na pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć.Karolina ogarnij się to nie jest koniec świata teraz nie dasz mu szansy, to chłopak odejdzie zostaniesz sama, z dzieckiem i podkrążonymi od płaczu oczami, wtedy znowu będziesz żałowała,ze nie dałas mu szansy, przecież dobrze wiesz,że będzie Ci z nim dobrze.
-Właśnie nie wiem.
-Nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz banalne wiem ale taka prawda.-Dziewczyna patrzy na ciebie tak przekonująco i mądrze,ze masz ochotę już teraz do niego zadzwonić, ale przecież musisz to jeszcze przemyśleć.
*
Przekręcasz klucz w zamku i otwierasz wielkie dębowe drzwi do zimnego mieszkania.
W tej chwili nawet upragniony papieros okazał się być zbyt krótki by ukoić zszarpane nerwy.
Pamiętasz jak się wstydziłaś, peszyłaś, chowałaś wzrok na pierwszym spotkaniu.Pamiętasz jak robił z siebie głupka,żeby tylko się do niego przekonała.Pamiętasz jak pierwszy raz wziął Cie za rękę, jak pierwszy raz Cię przytulił, pocałował, przypominasz sobie jaki był wtedy delikatny, I po chwili kiedy delikatny uśmiech gości na twojej twarzy przypominasz sobie jak zniknął , jak przestał się odzywać, jak odszedł...
_______________________________________________________________________________
Mamy kolejny ^^ Szczerze mi podoba się trochę bardziej niż poprzedni ale ocenę i tak pozostawiam wam ;)
Dziękuje za każdy motywujący komentarz i za liczbę wyświetleń, jak również za to,że pomimo poprzednie opowiadanie dobiegło końca nadal widać zainteresowanie ;**
Przypominam o zakładce Spam ;)
I zapraszam do lektury ;)
Proszę o KOMENTARZE;)